Dezerterzy Nadziei
KLIK- MUZYKA DO ROZDZIAŁU W ciemności zamkniętych oczu i w ciepłym zamknięciu ramion Nouel’a do moich uszu doszedł wrzask. Wrzask nieludzki, demoniczny. Przepełniony był wściekłością i tak niewyobrażalnym jadem, że poczułam, jak moje ciało nasiąka trucizną jego echa. Dźwięk rozbrzmiewał w mojej głowie jeszcze długo potem, gdy zamilkł. Poczułam pod palcami, jak całe ciało Nouel’a napina się mocno, a jego dłonie na moich łopatkach pewniej przyciskają mnie do siebie. Chciałam się od niego odsunąć, żeby zobaczyć co się dzieje, ale jego silny uścisk nie pozwolił mi choćby drgnąć. Nasłuchiwałam więc… Ziemia pod moimi stopami zadrżała, wiatr niemal powalił na ziemię, policzki ogrzała fala ognia, która wybuchła niespodziewanie. A potem spadł deszcz. Ulewa uderzała o nasze splecione ramiona. Nouel szepnął mi we włosy, żebym się nie ruszała. W tym samym momencie, coś zadudniło za moimi plecami, a po skórze przeszedł mi lodowaty dreszcz. Nie wiedziałam co chodzi, ale czułam, jak Nouel...