Pomoc Braci
- Możesz już otworzyć oczy, Arleto. Uścisk na mojej dłoni znikł, a ja poczułam się, jakbym była zawieszona w całkowitej pustce. Wzięłam głęboki oddech, ale nie poczułam tlenu w swoich płucach. Poruszyłam palcami dłoni, ale tu gdzie byłam nawet lekkość ziemskiego powietrza zdawała się być niewyobrażalnym ciężarem i przeszkodą. Wiedziałam, że stałam, ale stałam tak lekko, że miałam wrażenie, że tu nie obowiązuje grawitacja. Gdzie byłam? Pomału otworzyłam oczy. Pierwsze, co ujrzałam, to tę dziewczynę o czarnych włosach i jaśniejącej sukni, opływającej jej drobną, wyprostowaną postać i przylegającą do niej, jak druga skóra. Jej twarz wciąż była perłowo blada, a złota ozdoba, nad jej czołem, wciąż przykuwała moją uwagę wyglądem korony. Dopiero po chwili spostrzegał drobną, acz stanowczą różnicę w wyglądzie mojej towarzyszki. Zielone oczy połyskiwały spokojnie pod prostymi, czarnymi brwiami, jakby tylko czekały, kiedy zostaną zauważone i docenione. Ich zieleń aż raziła intensy...